niedziela, 27 grudnia 2020

'' Po prostu bądź...

        Autor nieznany

Po prostu bądź, gdy

nadziei mi brak...

Po prostu bądź, gdy

znów rani mnie świat...

Po prostu bądź

i w cichym skupieniu...

pomóż mi od nowa

zaufać przeznaczeniu...

Rozpocznę z życiem

tę nową grę

i nic już nigdy

nie złamie mnie.

Duszę wyleczę

z głębokich ran...

na me życie

ułożę plan...

Ty przyjacielu po prostu bądź jak

mój cichy anioł stróż.

                                                                           Fot. z int.

sobota, 26 grudnia 2020

'' Bądźmy szczęśliwi...

           Dawid Kowalczyk

Bądźmy szczęśliwi sami ze sobą

Ja ciebie nie wydam

Ty mnie nie zranisz

Bądźmy dla siebie wodą i ziemią

Ja ciebie utulę

Ty mnie nie utopisz

Bądźmy dla siebie ogniem i wiatrem

Ja ciebie ogrzeję 

Ty nie pozwolisz bym zgasnął

Bądźmy dla siebie sobą

Ja udam, że mnie nie ranisz

Ty, że mnie kochasz

                                                                      Fot. z int.                                      

środa, 9 grudnia 2020

" Otulam Cię....

           Nela Nielsen

Otulam Cię myślami

Dotykam myśli tchnieniem

Twój żal obmywam łzami

Walczę ze zwątpieniem

Wręcz czuję całą sobą

Jak miłość w sercu krzyczy

I oddech gubiąc

Pragnę biec do Ciebie

By wyrwać z duszy ten smak goryczy

Głęboko na dnie serca wyryłeś swoje imię

Zostanie tam na zawsze

Pogrąży we wspomnieniach

Dziś wiem, że pragnę tylko

Zanurzyć w twych objęciach

Szukając wciąż bez końca

W ramionach twych schronienia

                                                                   Fot. z int.

" Przy Tobie...

            Małgorzata Mikołajczak

Przy Tobie

Straciłam

Poczucie czasu

Nieustannie

Smakując

Twoje słowa...

Napełniając mnie nimi

Otworzyłeś serce

I powiem Ci

Zaplątałeś się

W nim na zawsze

Wypełniając je

Po brzegi...

                                                                       Fot. z int.

Bez granic

                Anna Sobańska

Jestem tutaj, Serce.

Czekam na Twój znak.

Wiesz, że mnie przenikasz.

Wiesz, że powiem " tak ".

Czuję Cię z daleka.

Każdy oddech, szept.

Słyszę Twoje myśli,

Jak muzyki dźwięk.

Mogę być Aniołem

Dla Ciebie, Kochanie.

Stanę zawsze blisko.

Nic Ci się nie stasnie.

A jeśli odejdziesz,

Odpłyniesz z chmurami,

Podążę za Tobą

W przestrzeń bez granic...

                                                             Fot. z int.

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Niedomyślni

            Ludwik Jerzy Kern

Nigdy ja nie byłem, proszę państwa, nazbyt skory,

Do zmieniania ( tak modnego dzisiaj! ) miejsca pracy.

Szefów miałem ja zaledwie kilku do tej pory,

Ale wszyscy razem niedomyślni byli jacyś.

Mimo, że kolejny z nich tak samo jak i pierwszy,

Dość na ogół byli chyba owszem z moich wierszy.

Ja męczyłem się po całych nocach nad tematem,

Myśl starałem się wydobyć z tajnych głębin głowy -

Czy to mroźną zimą, czy też rozpalonym latem,

Wiersz na termin zawsze, jak garnitur, był gotowy.

Kładłem go na biurku, mówiąc: " Proszę Redaktorze! "

I nadzieję mając w sercu,że dziś właśnie może...

Nic jednakże się nie działo, szef utwór przeleciał,

Czasem nawet się uśmiechnął pod nosem łaskawie,

Komplemencik jakiś mruknął w rodzaju " Poeciak! "

I to byłoby już wszystko, z grubsza biorąc, prawie.

A ja stałem i czekałem na ten gest niewielki,

Na tę rękę wędrującą w stronę kamizelki.

W mózgu coś eksplodowało wtedy na kształt bomby,

Szlag mnie trafił jeden duży i malutkie szlaczki -

Och, inaczej, ach, inaczej postępował on by,

Gdybym wannę mu odetkał, albo podał flaczki.

Wiedziałby on dobrze wtedy po co ja tsk stoję,

A z was miałem wielki guzik, biedne wiersze moje.

Tradycyjnie się utarło od Reja pradziada,

I od tego Jana, co miał lipę w Czarnolasie.

Że napiwków za wierszyki dawać nie wypada,

Że wystarczą te pieniążki, co odbierzesz w kasie.

No i tak się nasze losy od tej chwili pletą,

Wszystkim daje się napiwki, tylko nie poetom.

Czy to słuszne jest? - zapytam. - Czy tak być powinno?

Czy tendencja tego typu jest tendencją zdrową?

Czemu mierzyć tych od wierszy miarką trochę inną,

Zwłaszcza dzisiaj, gdy dokoła takie Napiwkowo!

Redaktorze, nie bij zaraz w oburzenia dzwony,

Daj napiwek, a zostaniesz dobrze obsłużony!

                                                                       Fot. z int.           

wtorek, 1 grudnia 2020

Bez znaczenia

              Człowiek w deszczu

Złe słowa ja pociski, lecą w moją stronę.

A ja nie mam się gdzie schować,

Nieuniknionym staje się przyjęcie ciosów.

Ty do mnie strzelasz, a ja to przyjmuję.

Kolejna kula przebija moje ciało.

Bolało czy nie, to bez znaczenia.

Jestem tylko kawałkiem szkła bez imienia.

Mnie można kruszyć, mną się kaleczyć,

Me rany rozrywać, a potem leczyć.

To bez znaczenia, to nie istotne,

Rany w blizny się przecież zamienią.

A mam ich dużo, więc mogę mieć więcej,

Przyjmę ich tyle, ile uniesie serce.

                                                               Fot. z int.