wtorek, 18 grudnia 2018

Skromność

                  Konstanty Ildefons Gałczyński

Na Pocztę Główną w Warszawie
przyszedł list strasznie pomięty,
z adresem brzmiącym ciekawie;
DO NAJLEPSZEGO POETY.

Nazwiska ani ulicy
nadawca nie podał wcale,
więc naradzali się wszyscy,
co z fantem tym począć dalej.

Żeby nie wyszła gaffa,
list odesłali do Staffa.

Staff oddał go Tuwimowi,
a Tuwim na to tak powi:

" To nie ja. A wy się boczcie "
I list znów leżał na poczcie.

Żeby więc skończyć z kłopotem,
kierownik poczty rad nierad
wziął w rękę swe pióro złote
i dał do gazet inserat,
że " list jest taki i taki,
więc się zgłaszajcie, chłopaki ".

Taak

I teraz wciąż się ktoś zgłasza.
I problem wciąż się rozszerza.
I stoi kolejka straszna
na długość jak stąd do Zgierza.

                                                             Fot. z int.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz