Antoni Pieńkowski
Obudziłem się bardzo wcześnie rano.
Uniosłem się na posłaniu.
Zerknąłem za okno. Zaniemówiłem.
Ulicą dokądś spieszyli się ludzie.
I wszyscy się do siebie uśmiechali.
Byłem tym bardzo zdumiony.
Aż dech mi w piersiach zatkało.
Coś takiego zdarzyło się teraz?
Coś tak niespotykanego?
Coś, co nie tak dawno
Codziennie o każdej porze
Się zdarzało.
Fot. z int.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz