czwartek, 5 listopada 2020

Jesień

              Krzysztof Daukszewicz

Kasztany z drzew strącają mali chłopcy.

Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.

Jesiennym chłodem idziesz przesiąknięty

I przez to bardziej zszarzał cały świat.

Ostatnie kwiaty więdną na balkonach.

Zasypia wcześniej w bramie nocny stróż,

I stare domy stoją przemoknięte

Na pustych oknach osiadł ciężki kurz.

Ty chcesz jesieni pełnej słońca,

Z wiatrem, który liście strąca,

Choć za chwile cię przykryje

Śniegu zimna biel.

I życie ciężko jest odmienić

Wśród szarych dni

I serc kamieni.

Zapytaj się człowieka obok

Może on coś wie.

Kasztany z drzew spadają nam pod nogi.

Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.

Przechodnie idą, tuląc się do płotów,

Zziębnięte twarze kryjąc w fałdach palt.

Jadące auta przecierają oczy.

I woda spływa z ich gumowych rzęs.

I coraz ciemniej robi się na dworze,

I wszystko to ma swój jesienny sens.

                                                     Fot. z int.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz