Wiesław Kaczmarek
Na wsi każdym rankiem
Pachnie mlekiem i rumiankiem
Tu czyste, balsamiczne powietrze
Co nam więcej potrzeba jeszcze?
Chcemy godnej ceny za naszą pracę
Nie wiedząc co będzie dalej: chłopi grunt tracą
Nasz warsztat pracy jest pod gołym niebem
Co wyprodukujemy - dzielimy się tym chlebem
Choć już susza jest tej wiosny ( 2020r. )
Nie będą nam plony rosły
Nie pomoże tu najlepszy i najdroższy nawóz
Gdy nie będzie co załadować na wóz
Nie będzie co kosić na łące
Ciężko będzie żyć biedronce
Żaba nie ukryje się przed bocianem
Która kiedyś mogła ukryć się pod sianem
Skowronkowi lis jajka wybierze
A po bażancie zostanie pierze
Sarna nie mieszka już w lesie
Na chłopskie pola licho ją niesie
Dzik wyryje kukurydzę i ziemniaki
W suchym polu ziarno wybiorą ptaki
Z braku paszy krowy nie dadzą mleka
Na które cała Polska czeka
Świnka stanie się chuderlakiem
Razem z owcą, koniem i cielakiem
Zamiast ziarna plewy i poślad wymłócimy
Cały rok sobie " popościmy "
By z braku mięsa zostać wegetarianem
Musi być rosa na roślinach nad ranem
Bo z braku opadów deszczu
Możemy sobie pomarzyć o karpiu, sumie i leszczu
Sad obsypały białe i różowe kwiaty
Tak jak było rok temu i przed laty
Tylko z pól lecą na nie kurzu tumany
Przypominając morskie bałwany
Na granicy nawet perz nie rośnie
Marzymy my chłopi o deszczowej wiośnie
Wszystko co żywe żyje z pracy rolnika
Od dyrektora, krowy, kury..... do polityka
Oj ciężko, nam ciężko! Do tego koronawirus się wkradł
Módlmy się do Boga, by jak najszybciej padł
Kochajcie polską wieś
Bo zdrową żywność od " chłopa " można zjeść
Jedno pewne, gdy rolnik odpoczywa i śpi
Obfity plon mu się śni
Fot. z int.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz