niedziela, 27 grudnia 2020

'' Po prostu bądź...

        Autor nieznany

Po prostu bądź, gdy

nadziei mi brak...

Po prostu bądź, gdy

znów rani mnie świat...

Po prostu bądź

i w cichym skupieniu...

pomóż mi od nowa

zaufać przeznaczeniu...

Rozpocznę z życiem

tę nową grę

i nic już nigdy

nie złamie mnie.

Duszę wyleczę

z głębokich ran...

na me życie

ułożę plan...

Ty przyjacielu po prostu bądź jak

mój cichy anioł stróż.

                                                                           Fot. z int.

sobota, 26 grudnia 2020

'' Bądźmy szczęśliwi...

           Dawid Kowalczyk

Bądźmy szczęśliwi sami ze sobą

Ja ciebie nie wydam

Ty mnie nie zranisz

Bądźmy dla siebie wodą i ziemią

Ja ciebie utulę

Ty mnie nie utopisz

Bądźmy dla siebie ogniem i wiatrem

Ja ciebie ogrzeję 

Ty nie pozwolisz bym zgasnął

Bądźmy dla siebie sobą

Ja udam, że mnie nie ranisz

Ty, że mnie kochasz

                                                                      Fot. z int.                                      

środa, 9 grudnia 2020

" Otulam Cię....

           Nela Nielsen

Otulam Cię myślami

Dotykam myśli tchnieniem

Twój żal obmywam łzami

Walczę ze zwątpieniem

Wręcz czuję całą sobą

Jak miłość w sercu krzyczy

I oddech gubiąc

Pragnę biec do Ciebie

By wyrwać z duszy ten smak goryczy

Głęboko na dnie serca wyryłeś swoje imię

Zostanie tam na zawsze

Pogrąży we wspomnieniach

Dziś wiem, że pragnę tylko

Zanurzyć w twych objęciach

Szukając wciąż bez końca

W ramionach twych schronienia

                                                                   Fot. z int.

" Przy Tobie...

            Małgorzata Mikołajczak

Przy Tobie

Straciłam

Poczucie czasu

Nieustannie

Smakując

Twoje słowa...

Napełniając mnie nimi

Otworzyłeś serce

I powiem Ci

Zaplątałeś się

W nim na zawsze

Wypełniając je

Po brzegi...

                                                                       Fot. z int.

Bez granic

                Anna Sobańska

Jestem tutaj, Serce.

Czekam na Twój znak.

Wiesz, że mnie przenikasz.

Wiesz, że powiem " tak ".

Czuję Cię z daleka.

Każdy oddech, szept.

Słyszę Twoje myśli,

Jak muzyki dźwięk.

Mogę być Aniołem

Dla Ciebie, Kochanie.

Stanę zawsze blisko.

Nic Ci się nie stasnie.

A jeśli odejdziesz,

Odpłyniesz z chmurami,

Podążę za Tobą

W przestrzeń bez granic...

                                                             Fot. z int.

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Niedomyślni

            Ludwik Jerzy Kern

Nigdy ja nie byłem, proszę państwa, nazbyt skory,

Do zmieniania ( tak modnego dzisiaj! ) miejsca pracy.

Szefów miałem ja zaledwie kilku do tej pory,

Ale wszyscy razem niedomyślni byli jacyś.

Mimo, że kolejny z nich tak samo jak i pierwszy,

Dość na ogół byli chyba owszem z moich wierszy.

Ja męczyłem się po całych nocach nad tematem,

Myśl starałem się wydobyć z tajnych głębin głowy -

Czy to mroźną zimą, czy też rozpalonym latem,

Wiersz na termin zawsze, jak garnitur, był gotowy.

Kładłem go na biurku, mówiąc: " Proszę Redaktorze! "

I nadzieję mając w sercu,że dziś właśnie może...

Nic jednakże się nie działo, szef utwór przeleciał,

Czasem nawet się uśmiechnął pod nosem łaskawie,

Komplemencik jakiś mruknął w rodzaju " Poeciak! "

I to byłoby już wszystko, z grubsza biorąc, prawie.

A ja stałem i czekałem na ten gest niewielki,

Na tę rękę wędrującą w stronę kamizelki.

W mózgu coś eksplodowało wtedy na kształt bomby,

Szlag mnie trafił jeden duży i malutkie szlaczki -

Och, inaczej, ach, inaczej postępował on by,

Gdybym wannę mu odetkał, albo podał flaczki.

Wiedziałby on dobrze wtedy po co ja tsk stoję,

A z was miałem wielki guzik, biedne wiersze moje.

Tradycyjnie się utarło od Reja pradziada,

I od tego Jana, co miał lipę w Czarnolasie.

Że napiwków za wierszyki dawać nie wypada,

Że wystarczą te pieniążki, co odbierzesz w kasie.

No i tak się nasze losy od tej chwili pletą,

Wszystkim daje się napiwki, tylko nie poetom.

Czy to słuszne jest? - zapytam. - Czy tak być powinno?

Czy tendencja tego typu jest tendencją zdrową?

Czemu mierzyć tych od wierszy miarką trochę inną,

Zwłaszcza dzisiaj, gdy dokoła takie Napiwkowo!

Redaktorze, nie bij zaraz w oburzenia dzwony,

Daj napiwek, a zostaniesz dobrze obsłużony!

                                                                       Fot. z int.           

wtorek, 1 grudnia 2020

Bez znaczenia

              Człowiek w deszczu

Złe słowa ja pociski, lecą w moją stronę.

A ja nie mam się gdzie schować,

Nieuniknionym staje się przyjęcie ciosów.

Ty do mnie strzelasz, a ja to przyjmuję.

Kolejna kula przebija moje ciało.

Bolało czy nie, to bez znaczenia.

Jestem tylko kawałkiem szkła bez imienia.

Mnie można kruszyć, mną się kaleczyć,

Me rany rozrywać, a potem leczyć.

To bez znaczenia, to nie istotne,

Rany w blizny się przecież zamienią.

A mam ich dużo, więc mogę mieć więcej,

Przyjmę ich tyle, ile uniesie serce.

                                                               Fot. z int.

niedziela, 22 listopada 2020

" Nie mieliśmy....

                    Szepty Charlotte

Nie mieliśmy nic

a to nic z tobą

było piękniejsze

niż każde wszystko

z kimś innym

powinnam przestać

karmić tęsknotę

za tym, co się nie wydarzyło

ale nie umiem

nie umiem

odpuścić tej nadziei

że jeszcze będzie

jakieś kiedyś

przecież bajki

nie mogą się kończyć

w pół zdania

prawda?

                                                                    Fot. z int.

piątek, 20 listopada 2020

Wyrzuty sumienia

            Ludwik Jerzy Kern

Zanim się w sen zanurzę

Co troski koi i leczy.

Moje sumienie

Co wieczór

Wyrzuca mi różne rzeczy

Ponieważ bywam dokładny

( Co w jakimś sensie jest cenne )

Te moje wyrzuty sumienia 

Zazwyczaj są dosyć sumienne.

I gryzę się,

Ostro gryzę

( Z nadmiaru sumienności )

Myśląc, ilu to dzisiaj ludziom 

Narobiłem przykrości?

Nie do zniesienia wprost jestem

Drań,

Huncwot nad huncwoty,

Ludzie z mojego powodu 

Mają wyłącznie kłopoty.

Na przykład z samego rana 

Panienka w pierwszym urzędzie

Była pewna, że dzisiaj nikt jej 

Przeszkadzać nie będzie.

I nagle ja się zjawiłem

Natręt z głupawą sprawą.

Spojrzała i już wiedziałem,

Że postąpiłem nieklawo.

Spokój dziewczynie zmąciłem,

Te chwile idylliczne...

I po co?

Przez to parszywe podejście egoistyczne.

W sklepie znowu od innej

( Dosyć zgrabnej kobietki )

Zażądałem bezczelnie, 

By mi sprzedała skarpetki.

Zamiast jej przynieść kolię,

Albo z diamentów broszę,

To ja ją i to publicznie

O takie bzdury proszę!

W tramwaju chuliganowi,

Co nieźle łaciną władał,

Zwróciłem po chamsku uwagę mówiąc:

" Proszę Pana, tak nie wypada! "

Z pewnego polskigo filmu

Wyszedłem w połowy połowie

I teraz się dręczę, że będzie mu przykro

Gdy o tym reżyser się dowie.

Z panem, co w tłoku wyjął mi portfel

Też postąpiłem jak wariat,

On tak się starał, tak zgrabnie działał,

A ja z nim - na komisariat!

I tak to we mnie narasta, 

Że aż niepokój budzi - 

Cóż, w końcu będę coś musiał zrobić

Z tym moim niewłaściwym stosunkiem do ludzi.

                                                             Fot. z int.

wtorek, 17 listopada 2020

" Gdy...

                Autor nieznany

Gdy zjawił się

Jakby ze snu...

Dotknął tak czule

Pierwszym słowem.

Uśmiechem

Jakby niebo na nowo otworzył

A ona

Jak róża najpiękniejsza

Poczuła się...

Chciała by jej płatki

Pięknie pokazały mu się...

Była sobą

Skulona

Obolała...

Jednak dla niego piękna być

Chciała...

Spragniona

Bardziej niż wody

Jego czułości

Dobrocią poruszona

Czekała 

Strwożona

Lecz mimo wszystko

Pragnęła tak...

Czuła że to on

To właśnie jego

Do całości było brak...

Tęskniła

Czekała

Bardzo

Tak...

                                                      Fot. z int.

niedziela, 15 listopada 2020

" Lubię kiedy...

                     Aleksandra Steć

Lubię kiedy dotykasz mojej duszy

mój chłód w twoich dłoniach powoli się kruszy

lubię kiedy dotykasz mojego serca

gdy  zakradasz się na palcach do mojego wnętrza

lubię kiedy dotykasz zakamarków myśli

kiedy wiesz jakich użyć słów, żeby mi się przyśnić

lubię kiedy dotykasz emocji rozdartych

wiesz którędy iść, żeby dojść do prawdy

lubię kiedy dotykasz , to co jest uczuciem

i potrafisz wywołać we mnie setki wzruszeń

lubię kiedy dotykasz mojego ciała

kiedy lepisz mnie z kawałków, i staję się znów cała

a gdy odchodzisz, jestem tylko sobą

jedynie moja dusza wciąż pachnie Tobą...

                                                                           Fot. z int.

środa, 11 listopada 2020

Tuląc codzienność

             Joanna Gmiterek

Zasiałeś w moim sercu złote kwiaty,

już nie jest zimno w myślach,

wspomnieniach, uczuciach;

pokazałeś, jak pisać tęczowym piórem,

by budzić, ciepłe marzenia, wiosenne pragnienia.

Cały czas czuję twoje czułe spojrzenie

i znów umiem się uśmiechać,

teraz z radością przytulam codzienność,

która ma kolor twoich oczu

i pachnie wspólną kawą.

                                                                     Fot. z int.                                     

" Celem człowieka...

              Bolesława Pikulska

Celem człowiek jest istnienie.

Tajemnicą życia - tworzenie.

Źródłem istnienia - działanie.

Droga do celu - trudności pokonywanie.

Człowiek - to brzmi tak dumnie.

Lecz czy każdy czyni rozumnie?

Człowiek to stworzenie Boże,

ale czy wszystko może?

Człowiek to istota modląca

od początku do końca.

Człowiek jest duszą i cieniem

oraz ciała istnieniem.

Istnienie to długa droga życia,

a ciało dla duszy okrycia.

Nie ma ludzi doskonałych

ani wśród wielkich, ani wśród małych.

Mają za to postanowienie

i zadanie do spełnienia.

Choć się różnią zdolnościami

jednak żyją między nami.

Gdzie słyszysz śpiew, tam wstąp,

tam dobre serce ludzie mają.

Źli ludzie, wierzaj mi,

ci nigdy nie śpiewają.

                                                                        Fot. z int.

Zatrzymać wszystko, co przyniósł wiatr

                 Teresa Grzybek

Wyciągam dłoń, by zatrzymać wiatr

Ciepły deszcz, ziarnko piasku

Suche źdźbło trawy też

Dobre wieści, głosu dzwon

Ze zboża wyrwany, czerwony mak

Już na ziemi śpią liście

Nie zatrzymam ich

Zamaszyście strącił je wiatr.

                                                               Fot. z int.

" Twoje...

           Adam Górczyński

Twoje

marzenia

wcale

nie 

są 

nierealne

tylko

się ich

nie

wyrzekaj

tylko

za 

nimi

podążaj

tylko

je

spełniaj

żebyś

mógł

już za chwilę

o czymś

innym

znów marzyć

                                                              Fot. z int.

wtorek, 10 listopada 2020

Schwytane echo

                  Edward Szyler

W zapachu świeżej trawy lato

się turlało, na przechadzkę

po rosie miło zapraszało.

Przyjdź i zobacz:

Już gryka ubrana do ślubu,

w sukience obok rzepak faluje

jak po żółtej rzece, a żyto

jubilera z nieba zatrudniło,

by rozsypał chabry, żeby piękniej było.

Idę więc, jak dróżką, wąską na dwie pięty,

niosę koszyk wspomnień dzieciństwem zapięty,

nade mną skowronek uczepił się nieba

i trele, morele, akwarele, krotochwile, motyle.

I z dołu konkurencja, świerszczyk z bożej

trawki na ździebełku suchym gra: " trafarafafa, 

trafalafala ".

Kanaliki łzowe moje już mocno wezbrały

i gdy błogością policzki zalały,

i już nic nie widzę, i już nic nie słyszę

w takty i nietakty. Lekko się kołyszę,

po nitce, niewidce chwytam echo w ciszę.

                                                         Fot. z int.                                                     

Susza i niewidzialny przeciwnik

            Wiesław Kaczmarek

Na wsi każdym rankiem 

Pachnie mlekiem i rumiankiem

Tu czyste, balsamiczne powietrze

Co nam więcej potrzeba jeszcze?

Chcemy godnej ceny za naszą pracę

Nie wiedząc co będzie dalej: chłopi grunt tracą

Nasz warsztat pracy jest pod gołym niebem

Co wyprodukujemy - dzielimy się tym chlebem

Choć już susza jest tej wiosny ( 2020r. )

Nie będą nam plony rosły

Nie pomoże tu najlepszy i najdroższy nawóz

Gdy nie będzie co załadować na wóz

Nie będzie co kosić na łące

Ciężko będzie żyć biedronce

Żaba nie ukryje się przed bocianem

Która kiedyś mogła ukryć się pod sianem

Skowronkowi lis jajka wybierze

A po bażancie zostanie pierze

Sarna nie mieszka już w lesie

Na chłopskie pola licho ją niesie

Dzik wyryje kukurydzę i ziemniaki

W suchym polu ziarno wybiorą ptaki

Z braku paszy krowy nie dadzą mleka

Na które cała Polska czeka

Świnka stanie się chuderlakiem

Razem z owcą, koniem i cielakiem

Zamiast ziarna plewy i poślad wymłócimy

Cały rok sobie " popościmy "

By z braku mięsa zostać wegetarianem

Musi być rosa na roślinach nad ranem

Bo z braku opadów deszczu

Możemy sobie pomarzyć o karpiu, sumie i leszczu

Sad obsypały białe i różowe kwiaty

Tak jak było rok temu i przed laty

Tylko z pól lecą na nie kurzu tumany

Przypominając morskie bałwany

Na granicy nawet perz nie rośnie

Marzymy my chłopi o deszczowej wiośnie

Wszystko co żywe żyje z pracy rolnika

Od dyrektora, krowy, kury..... do polityka

Oj ciężko, nam ciężko! Do tego koronawirus się wkradł

Módlmy się do Boga, by jak najszybciej padł

Kochajcie polską wieś

Bo zdrową żywność od " chłopa " można zjeść

Jedno pewne, gdy rolnik odpoczywa i śpi

Obfity plon mu się śni

                                                                        Fot. z int.

Strofy nadziei

             Krystyna Cwiklińska

Jeszcze się wszystko zmieni,

wiatr chmury rozwieje na niebie

a my za słońcem stęsknieni

będziemy patrzeć na siebie.

Jeszcze w nas miłość zakwitnie

jak pierwszy wiosenny kwiat

i zapomnijmy o wszystkim co

dziś funduje nam świat.

Jeszcze będziemy szczęśliwi

z uściskiem dłoni i rąk.

Już nie dosięgnie nas nigdy

choroby bezkresu krąg.

Jeszcze spotkamy swych bliskich,

by z nimi spędzić swój czas

a dobro, spokój i radość

obejmie każdego z nas.

Znów świat poruszy swój obieg

pewnie łzy szczęścia popłyną,

bo dom nasz ukochany POLSKA

będzie piękniejszą krainą.

                                                            Fot. z int.

" A jeśli odejdę...

              Autor nieznany

A jeśli odejdę 

bez pożegnania

i nie zdążę powiedzieć

słów najważniejszych

pamiętaj

zdarzyliśmy się sobie

poza czasem

dwa ciała niebieskie

dlatego

będziemy trwać wiecznie

      ( Kocham Cię )

                                                        Fot. z int.            

poniedziałek, 9 listopada 2020

Odnaleźć samego siebie

             Tadeusz Różewicz

Ci młodzi ludzie

dziewczyny i chłopcy

mówią szybko, niewyraźnie

mówią, że szukają " siebie "

szukają miłości Boga

zbierają się w wielkie stada,

grupy, grona, gromady,

sto tysięcy, dwieście, pięćset,

milion. Czy to nie błąd

czy rzeczywiście

można w tym tłumie

odnaleźć siebie

nadzieję, miłość, wiarę

czy " najpiękniej " unosi się do nieba

modlitwa miliona spoconych

ciał, czy o to chodziło

Nauczycielowi

jeden skowronek

jedna nuta dotrze do Ukrytego

ale milion skowronków

to jest coś monstualnego

opamiętajcie się młodzi przyjaciele

jesteście przerabiani

na masę

masę ludzką

masowego odbiorcę

jesteście przerabiani

na ciemną masę

na masę towarową

proszę was

nie bójcie się samotności

nie bójcie się ciszy

nie bójcie się " nudy "

pamiętajcie

że milczenie jest wymowne

że nienawiść krzyczy, ryczy,

ujada i wyje

miłość uśmiecha się, milczy,

czeka na was.

                                                         Fot. z int.

" Czułość jest....

              Agnieszka Metelska

Czułość jest złocista

podobna do słoneczników

ognistych nasturcji

do jesiennych dni

wysłanych cichym słońcem

i sennymi liśćmi

Czułość jest lekka

jak pęcherzyki powietrza

w jasnej wodzie

Czułość jest słodka

podobna do kwiatów akacji

do dotyku ciszy

Chowam ją głęboko

w czubkach palców

płatkach powiek

kącikach uśmiechu

Odrywam od serca

bezbronną

kroplę czułości

                                                                Fot. z int.

niedziela, 8 listopada 2020

" Nieraz...

             Adam Górczyński

Nieraz 

jedno słowo

ciepły gest

radosny uśmiech

spotkany kot na ulicy

ufnie rozkładający się przed tobą

aby go pogłaskać

a innym razem

upragniona cisza 

samotność z wyboru

święty spokój

sprawią, że jesteś nagle

jak poruszony wiatrem liść

lekki, szczęśliwy, wolny

w swym krwiobiegu życia

                                                    Fot. z int.

" Kiedyś to był...

          Adam Górczyński

Kiedyś 

to był czas trudny

karmiony głodówką

chwastami

lebiodą

perzem

pokrzywami

a dziś?

lody topnieją

więc już nie zima

niby wiosna

niby lato

" W marcu jak w garncu "

wszystko jest jakby

wszystko jest zmienne

wszystko jest chwilą

niby - jakby?

niby budzi się życie

niby w każdym wymiarze

nawet strumyk

nawet ptak

nawet pąk

nawet ty

nawet ja

nawet miłość

ożywa

ożywasz

ożywam

jakby nie było nas wcześniej

jakbyśmy na to tylko patrzyli

mocząc nogi i głaszcząc kota

tęskniąc za minionym światem

jak z okładki " Mody na zdrowie "

i rysunku Ryszarda Kai

                                                             Fot. z int.

" Nowy kalendarz.....

               Adam Górczyński

Nowy kalendarz

jak pusty zeszyt

niezapisany pamiętnik,

karta z cyframi odmierzającymi coś,

czego jeszcze niebyło.

Nowy rok

gotowy do startu, daleki od mety,

poukładany grzecznie

w pory roku, miesiące, tygodnie, dni,

święta wesołe, podniosłe, jakieś i nijakie.

Nowe życie

najwyższy czas je zacząć

zgodnie z marzeniami

już dziś!

                                                                    Fot. z int.

" Wśród spadających...

                 Adam Górczyński

Wśród spadających liści

w tanecznych pozach jesieni

w muzycznym koncercie ptaków

w promieniach słońca słabnących

odszukaj swój ten jedyny

Zobacz to on:

ten kolor

ten kształt

to przebarwienie

Twój ślad odbity w sercach

spragnionych ciebie

na zawsze...

                                                                    Fot. z int.

" Podczas wieczornego...

        Adam Górczyński

podczas wieczornego spaceru

w centrum miasta

w środku lata

zobaczyłem witrynę

z przędzą i włóczką

któż jej dziś potrzebuje

kto potrafi coś z niej utkać

nawet gdyby chciał

nawet gdyby miał dla kogo

nawet gdyby miało to sens

jakiś sweter

jakąś czapkę

jakieś rękawiczki

czy jakieś...

.... jeszcze coś innego

witryna

jak antykwariat

jak sklep ze starą porcelaną 

jak słowo " poeta " czy " wiersz "

.... kusiła wielobarwną przędzą

ciepłą 

naturalną

przyjazną

z której tyle szczęścia

utkać możemy codziennie

jak ze słów

ciepłych

naturalnych

przyjaznych

                                                                    Fot. z int.

" Szepczę do ciebie...

              Mateusz Szulc

szepczę 

do ciebie

gdy odkładasz

mnie na bok

i czule

przytulam

gdy krzyczysz

że źle ci

i tęsknię

za tobą

gdy nie ma

cię przy mnie

i kocham

nieważne

czy ty

kochasz mnie

                                                      Fot. z int.

Kocham w Tobie to zmierzchowe

                 Julian Tuwim

Kocham w Tobie to zmierzchowe.

Zadumanie, zamyślenie.

Kiedy smętnie schylasz głowę

W wieczorowe patrząc cienie...

Kocham myśli twe tajone.

I tęsknotę co ulata,

w nieznajomą jakąś stronę.

Kiedyś w dal - na krańce świata...

A choć wiem, że twa tęsknota,

szuka róż - na dawnym grobie,

że do tamtych dni ulata...

I  to jednak kocham w Tobie...

                                                                   Fot. z int.

sobota, 7 listopada 2020

" W listopadowy...

            Charlotte ( Nieszyn - Jasińska )

W listopadowy

zimny wieczór

bez nadziei

na cokolwiek

na kogokolwiek

nagle 

między jednym

a drugim wdechem

świat się zatrzymał

zdarzyłeś mi się

nic już nie będzie

takie jak przedtem.

                                                                Fot. z int.     

piątek, 6 listopada 2020

Powtarzalność

              Holy Golightly

Jesień przyszła i poszła w za dużych

rudych butach

drzewa gołe i bose rozebrane ze złota

park monochromatyczny i obco zimno

cichy

ciepło łowię na wędkę zarzucając

spojrzenia

każdy skrawek koloru przeglądając paletę

chwytam ciepłe oranże, róże, brązy i ugry

wyławiam czerwień z pieca, tulę ciepłe 

kasztany

wypłukuję starannie wszystkie biele, błękity,

fiolety, cyklameny oszczędzając zielenie,

w których już drzemią liści słabiutkie

seledyny

na swoich cienkich nóżkach, co dorosną

szmaragdem,

zanim zetlą się w beże pomarszczoną 

suchością

urągając kolorom obiecanej jesieni

nie każdemu jest dane umierać purpurowo


                                                                  Fot. z int.

" Jestem z czarno - białych....

                Autor nieznany

Jestem z czarno - białych czasów...

takie były wtedy fotki,

sery wówczas były wstrętne

i dżem nawet nie był słodki.

W mej młodości się nie dało

Jeździć tu i tam po świecie...

jeśli nie żyliście wtedy

w pełni tego nie pojmiecie.

O domowych komputerach

nikt nie myślał w tamtym czasie,

ani o tym, że wiadomość

przez internet wysłać da się...

Telefony, owszem, były,

ale z tarczą do kręcenia,

oraz z  " panią " na centrali

która ręcznie wtyczki zmienia.

Żyło skromniej się, lecz wtedy

bliżej było nam do siebie,

no i sąsiad sąsiadowi

pomóc starał się w potrzebie.

Teraz mamy mnóstwo wygód

i cudownych wynalazków,

ale za to w sferze uczuć 

coraz więcej  " zamków z piasku ".

Nie chcę, aby czas się cofnął,

bo nie o to przecież chodzi,

lecz niekiedy myśl powraca

w czsy, gdy byliśmy młodzi...

                                                                Fot. z int.

" Strach...

                      Autor nieznany

Strach

Najgorszy doradca

Najwierniejszy towarzysz

Każdego dnia podpowiada...

Zrezygnuj - co będzie, jeśli się nie uda?

Ile marzeń odłożyłaś, bo ogarnął Cię strach? 

Ile słów nie powiedziałaś, bojąc się ośmieszenia?

Ile ambicji uciszyłaś w obawie przed porażką?

Ile razy zrezygnowałaś, bo tak jest bezpieczniej?

Wyjdź poza strach i żyj pełną piersią.

Nie wszystko Ci się uda,lecz nie wszystko musi.

Ważne, abyś umiała dawać sobie szansę,

Ważne, żebyś nigdy nie rezygnowała z powodu strachu.

Nie ma większej siły, niż moc wiary w siebie.

Ona Cię uwolni z klatki Twoich obaw.

Umocni, uleczy i przyprawi skrzydła.

Zajrzyj w swoje serce - tam znajdziesz odpowiedź.

                                                     Fot. z int.

czwartek, 5 listopada 2020

Znam

              Anna Sobańska

Znam noc

Która tańczy do księżyca.

Subtelnie unosi gwiazdy,

Magię ciszy przemyca...

Znam blask

Serca miasta o północy.

I błysk Twojego uśmiechu.

Mój. Niezwykły. Uroczy...

Znam świt,

Co pustkę wypełnia niesamowicie.

Jest piękny, kiedy czuję

Serca Twego bicie...

                                                                  Fot. z int.

Szczęście

         Anna Korczewska

Wiesz co ci powiem

Szczęście to Kwiat

Kwiat rozwinięty

Wśród blasku gwiazd

On się nie boi

Ciemności i dnia

Po prostu kwitnie

Bo ma na to czas

Patrząc na niego

Uśmiechasz się

Smutki mijają

Jest o niebo lżej

                                                          Fot. z int.

Jesień

              Krzysztof Daukszewicz

Kasztany z drzew strącają mali chłopcy.

Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.

Jesiennym chłodem idziesz przesiąknięty

I przez to bardziej zszarzał cały świat.

Ostatnie kwiaty więdną na balkonach.

Zasypia wcześniej w bramie nocny stróż,

I stare domy stoją przemoknięte

Na pustych oknach osiadł ciężki kurz.

Ty chcesz jesieni pełnej słońca,

Z wiatrem, który liście strąca,

Choć za chwile cię przykryje

Śniegu zimna biel.

I życie ciężko jest odmienić

Wśród szarych dni

I serc kamieni.

Zapytaj się człowieka obok

Może on coś wie.

Kasztany z drzew spadają nam pod nogi.

Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.

Przechodnie idą, tuląc się do płotów,

Zziębnięte twarze kryjąc w fałdach palt.

Jadące auta przecierają oczy.

I woda spływa z ich gumowych rzęs.

I coraz ciemniej robi się na dworze,

I wszystko to ma swój jesienny sens.

                                                     Fot. z int.

niedziela, 25 października 2020

Nasze noce i dni

               Marek Dębski

Nasze noce i dni nie przeżyte

Rozmowy nie rozpoczęte

Marzenia nie odkryte

W sercach naszych zaklęte

I nasze oczy otwarte

Na świat, na nas, na innych

I dużo rzeczy przeżytych

I to chyba jest warte

Marzyć, płakać, i śnić

Kochać, śmiać się, i być

Póki poranny brzask

Ostatnie tchnienie

W oczach blask

A w sercu marzenie

Póki kres trosk i radości

Tęsknoty za słowem " Kochanie "

I " brak nowych wiadomości "

Na pustym ekranie...

                                            Fot. z int.                                           

poniedziałek, 19 października 2020

Ilekroć

                Autor nieznany

Zamieszkałaś w moich myślach.

Już na zawsze masz tam

Dom i ogród z zakątkiem, z różą.

Masz garderobę na wszystkie twoje

Sukienki czerwone i żółte.

W kuchni jest ekspres do kawy,

Która słodzona spojrzeniami

Smakuje wspomnieniem i nadzieją.

Szczególny jest pełen muzyki pokój,

W którym twój uśmiech

Przekonuje mnie,

Że jeszcze wszystko jest możliwe.

Naprawdę cieszę się, że zamieszkałaś

W moich myślach.

Już nie muszę pytać cię o zgodę,

Ilekroć zapragnę cię odwiedzić.

Zawsze z nadzieją.

                                                                    Fot. z int.

Kwadrans

             Michał Matejczuk

Nie byłem gotowy

Na rozstanie z tobą.

Na to, że odejdziesz tak,

Bez pożegnania.

Gdybym wiedział wcześniej,

Nakryłbym do stołu.

Przecież nie wypada odejść

Bez śniadania.

Nie byłem gotowy

Na rozstanie z tobą.

Na to, że tak nagle może

Szczęście prysnąć.

Nie mówiłbym wiele,

Nie prosiłbym o nic,

Ale o ten kwadrans

Opóźniłbym wszystko.

                                                 Fot. z int.

piątek, 16 października 2020

Ocalić od zapomnienia

         Konstanty Ildefons Gałczyński

Ile razem dróg przebytych?

Ile ścieżek przedeptanych?

Ile deszczów, ile śniegów

wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,

ciężkich godzin w miastach wielu?

I znów upór, żeby powstać

i znów iść i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym

wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?

Ile chlebów rozkrojonych?

Pocałunków? Schodów? Książek?

Ile lat nad strof tworzeniem?

Ile krzyku w poematy?

Ile chwili przy Beethovenie?

Rzy Corellim? Przy Scarlattim?

Twe oczy jak piękne świece,

a w sercu źródło promienia.

Więc ja chciałbym twoje serce

ocalić od zapomnienia.

                                                           Fot. z int.