poniedziałek, 4 stycznia 2021

Moment przed zaskoczeniem

            Ludwik Jerzy Kern

Melancholijnie płyną 

Ostatnie dni jesieni -

Wkrótce znów,

Jak co roku,

Będziemy zaskoczeni.

Z północy ostro dmuchnie

Od szwedzkiego sąsiada -

Zaskoczeni stwierdzimy,

Że to białe już pada.

Coś dziwnego - mrukniemy -

Dzieje się w tej Naturze!

I wzrok tępo wbijemy

W zamarznięte kałuże.

Jakieś Cannes czy Majorki

Każdy z nas chciałby woleć -

A tu takie przykrości:

Zaspy,

Sople,

Gołoledź.

Znów to białe pociągi

Przyhamuje nam w biegu

Jak by jeszcze za mało

Się spóźniały

Bez śniegu...

Z inwentarzem się zimy

Też obchodzą niepięknie:

Zaskoczony piec dymi,

Zaskoczony dach cieknie.

Zamiast robić porządek

W zaskoczonym terenie

Zaskoczona łopata

W kącie sobie gdzieś drzemie.

Gdyby zima przypadkiem

Objawiła się w Kenii,

To przypuszczam, że mniej tym

Byliby zaskoczeni.

                                                                 Fot. Bożena M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz