Maciej Wierszycki
W oczekiwaniu na
Niemożliwe
Dopadła mnie
Jesień
Marudzi teraz żółtymi liśćmi
I przenikliwym oddechem wiatru,
Opowiada głupoty
Że nadziei już nie ma.
Ale ja i tak
Czekam
Na Niemożliwe.
Niemożliwe,
Żebym
Przestał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz