Krzysztof Jerzy Drozd
Widziałem przygarbionego człowieka
W którego oczach nie było światła
Szedł, jakby nikt już na niego nie czekał
A droga w ciemnościach nie była łatwa.
Wyglądał, jakby stracił sens życia
Był nieobecny i przygnębiony
Nic do stracenia i nic do zdobycia
W uścisku emocji tak tkwił - uwięziony.
Jak sprawić, by biedny kochany człowiek
Przestał już błądzić w swej samotności
W zmarzniętym sercu rozpalić ogień
Ozdobić dzień momentem radośći.
Wystarczy tylko nieduży gest
Trochę uwagi i życzliwości
By zauważyć po prostu, że jest
I w oczach zapalić światło miłości.
Fot. z int.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz